23:38

Miesiąc Bez Komputera, Dzień. 19. APPS vs. WEB


APPS vs. WEB

Appki to jedna z cech charakterystycznych systemów operacyjnych urządzeń mobilnych. Każda duża firma, chcąca uchodzić za nowoczesną, chce mieć swoją aplikację na iOS, Androida czy inny Windows Phone. 

Osobiście z jakiegoś, nieuświadomionego powodu, wolę korzystać z dedykowanej aplikacji, niż tradycyjnej, webowej wersji serwisu. Dla mnie jest to wygodniejsze i przyjemniejsze. Przynajmniej do czasu, gdy nie okazuje się, że aplikacja jest nie w pełni wartościowa.


Bywa bowiem tak, że korzystając z aplikacji nie mamy możliwości wykonania czynności, która w wersji webowej jest czymś oczywistym. Przykład pierwszy z brzegu - Facebook. Czy ktoś potrafi mi racjonalnie wytłumaczyć, dlaczego w aplikacji nie mogę usunąc napisanego komentarza? Dlaczego w tym celu muszę otwierać przeglądarkę internetową i korzystać z webowej wersji serwisu? Jak dla mnie - paranoja.

Kolejny zarzut jaki mam, też dotyczy Facebooka. Otóż wprowadził on niedawno możliwość odpowiadania na komentarze w taki sposób, że nie pojawiają się one tylko chronologicznie, ale można też tworzyć tzw. drzewo dyskusji. Bardzo sensownie uporządkowuje to rozmowy. Dlaczego więc w appce widzę wszystko po staremu, przez co często nie wiadomo kto do kogo się zwraca i do czego się odnosi? Wcześniej komentujący podawali nazwę użytkownika do którego kierowany jest ich komentarz. Obecnie tego robić nie trzeba, bo znajduje się on bezpośrednio pod daną wypowiedzią. Niestety, tylko w wersji webowej. W aplikacji tworzy się chaos.

Powyższego błędu nie ustrzegli się również twórcy aplikacji serwisu AntyWeb. Postanowili oni namieszać w systemie komentarzy Disqus z którego korzystają, czego efektem jest taka sama sytuacja, jak w przypadku Facebooka. Co ciekawe, tylko w wersji na tablet. Wersja na smartfon komentarze wyświetla prawidłówo - jako drzewo dyskusji. Nie można i tak w appce na większy sprzęt?

Na koniec rarytas. Istna perełka - aplikacja tygodnika Newsweek Polska. Jest to appka, która jak wiele innych, jest tylko specjalną wersją strony internetowej. Nie mam nic do tego typu programów. Sam z kilku takich korzystam. Ale w głowie mi się nie mieści, jak można żądać od ludzi pieniędzy za takie coś? Żeby była jasność, w ramach płatnej aplikacji nie otrzymujemy kompletnie żadnej dodatkowej treści poza tą, która jest dostępna dla wszystkich poprzez stronę internetową. I to całkowicie za darmo. Ale może nie ma co się dziwić? Wszak Newsweek nie pierwszy raz ma osobliwe podejście do internetu i internautów. Kiedyś oskarżał ich o piractwo, które ponoć spowodowało spadek sprzedaży tygodnika. Teraz każe im płacić za dostęp do darmowych treści.

Widać więc, że aplikacje nie zawsze są w pełni przemyślane, a wpadki trafiają się nawet największym graczom. Czasem więc warto się zastanowić czy aby na pewno dana aplikacja jest nam potrzebna. Bo nie tylko możemy oszczędzić miejsce w pamięci urządzenia, ale także pieniądze. Nie pozbawiając się przy tym funkcjonalności, a czasem nawet ją zwiększając, korzystając z danych serwisów poprzez www.
Copyright © 2016 MARTIN ZALEWSKI