- S-Bahn mi uciekł - w ten sposób próbowałem kiedyś wyjaśnić swe zbyt późne stawienie się do pracy. Szefowa jednak, zamiast dać mi reprymendę, zaczęła się śmiać. Ba, każdy współpracownik miał ubaw przez pół dnia. A wszystko dlatego, że polski związek frazeologiczny przełożyłem w sposób dosłowny na język niemiecki.
Niemcy to naród bardzo konkretny. Również w języku. Jeśli więc spóźnisz się na przykład na pociąg, to nie będziesz miał możliwości zrzucenia na niego odpowiedzialności. Bo skoro on przyjechał punktualnie, i tak też odjechał, to jakim prawem możesz mówić, że ci uciekł? To ty się spóźniłeś, więc się do tego przyznaj!