23:55

Miesiąc Bez Komputera, Dzień 5. INTERNET


INTERNET

Komputer bez internetu jest jak samochód bez paliwa. Niby można robić w nim wiele rzeczy, można nim nawet jeździć (z górki albo na lawecie), ale o pełnym wykorzystaniu jego możliwości nie ma mowy. Z tabletami pod tym względem jest jeszcze gorzej.


Nie ma co oczywiście tragizować, że nie mając połączenia z siecią nasz sprzęt jest bezużyteczny. W końcu większość programów jest w pełni funkcjonalna także offline. Tym niemniej, bez internetu nie zaistalujemy ich na tablecie. Tu bowiem, inaczej niż w przypadku tradycyjnego komputera, nie ma możliwości podłączenia napędów zewnętrznych. A nawet jeśli, to do transferu danych z np. karty pamięci, i tak potrzebujemy komputera (najlepiej z internetem).

Sprawdziłem nawet z ciekawości, jakie możliwości oferuje iPad zaraz po zakupie, gdy nie mamy połączenia z siecią, a z komputera korzystać nie chcemy. Pomijając fakt, że sprzęt należy zarejestrować online. Oto co możemy robić na takim 'czystym' tablecie: robienie zdjęć i ich bardzo podstawowa obróbka, sprawdzenie daty i godziny, tworzenie wydarzeń w kalendarzu, dodawanie i edycja kontaktów, tworzenie prostych notatek oraz ustawianie przypomnień. I to w zasadzie wszystko. Szału nie ma.

Nie ulega więc wątpliwości, że internet jest tabletowi niezbędny. W końcu w dużej mierze to właśnie z myślą o konsumpcji internetowej treści został zaprojektowany ten sprzęt. Jak się sprawdza w tym zastosowaniu? Wyśmienicie!

Wspominałem już przy okazji omawiania tematu czytania na tablecie, że ogromną (przynajmniej dla mnie) zaletą jest możliwość korzystania z tabletu w pozycji pionowej. Powód jest prosty - ile znacie stron internetowych (bo na przeglądaniu sieci chciałbym się teraz skupić), których zawartość przewija się w poziomie? No właśnie.

Widok pionowy sprawia, że na ekranie mieści się znacznie wiecej treści, niż widzimy wyświetlając tę samą stronę w ułożeniu poziomym. Zauważyłem rownież, że przewijanie zawartości poprzez mizianie palcem po tablecie jest w jakiś sposób przyjemniejsze niż maltretowanie rolki w myszcze. Jest nawet przyjemniejsze, niż preferowane przeze mnie klawisze J i K na stronach Facebooka czy Google+ podczas przeglądania tych serwisów na komputerze.

Nie wiem jak wygląda obecnie sytuacja z wyskakującymi i nie dającymi się zamknąć reklamami na stronach. W komputerowych przegladarkach od lat używałem AddBlocka, więc dla mnie problem irytujacych reklam po prostu nie istniał. Obawiałem się jednak, że wraz z przeisiadką na tablet, reklamy przypomną mi o swojej obecności. Wszak nie istnieje tu pojęcie dodatków do przeglądarki. Okazuje się, że moje obawy były bezzasadne. Reklamy sięwyświetlają, a i owszem. Ale tylko te nieinwazyjne.

Kolejna sprawa to możliwość (prawie) dowolnego manipulowania wielkością wyswietlanej zawartości. Tak, wiem, że na komputerach też można to robić. Ale kto tam z tego korzysta? Wiem też, że takie zabawy rozmiarem spowodowane są po części wielkością tabletowych ekranów. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to bardzo wygodne i praktyczne.

Żeby jednak nie było za wesoło, trochę teraz ponarzekam.
Strony mobilne - czyli wersje serwisów, które przygotowywane są z myślą o urządzeniach mobilnych. Mają one w założeniu ułatwić nawigację oraz zmniejszyć wielkość transferu danych. Idea bardzo dobra. W praniu jednak już tak różowo nie jest. A przynajmniej nie zawsze.

Strony często wykrywają tablety jako telefony i do nich dostosowują szablon. Niestety, czasem nie chcą zapamiętać, że na tablecie zwykle preferuję widok dekstopowy, przez co zdarza się, że na nowo muszę przełączać się na właściwy widok. A wystarczyłoby dać w ustawieniach możliwość wyboru, jak odwiedzane strony mają rozpoznawać tablet. Najlepszym zaś rozwiązaniem byłaby opcja pozwalająca na oddzielne ustawienie widoku gdy sprzęt łączy się przez WiFi, i oddzielne gdy korzysta z sieci 3G.

Trzeba jednak uważać z przełączaniem się pomiędzy wersjami strony. Trafiłem bowiem na serwis, którego treść w rożnych wersjach ma różną zawartość! Mowa tu o platformie NaTemat.pl. Okazuje się, że komentarze pod artykułami na tej stronie są zależne od wersji szablonu! Zdziwiłem się mocno, że pod artykułami, które czytałem, była straszna posucha w komentarzach. Wystarczyło jednak przełączyć się z widoku mobilnego na komputerowy, by móc uczestniczyć w gorących dyskusjach czytelników.

Reasumujac, serfowanie po sieci korzystając z urządzenia mobilnego, jest wg mnie dużo bardziej komfortowe niż gdy korzysta się z komputera. Tym bardziej, że takiej mobilności, przy jednoczesnym zachowaniu wygody, nie zapewni żaden laptop czy inny netbook.
Copyright © 2016 MARTIN ZALEWSKI