00:00

Czesław Śpiewa, Księga Emigrantów. Tom 1 - okiem emigranta


Nienawidzę Cię Polsko! - dokładnie tak brzmi tytuł jednej z piosenek na najnowszej płycie zespołu Czesław Śpiewa. Czy trzeba czegoś więcej, by móc ocenić jakość tego albumu i jednocześnie tego, przepraszam za wyrażenie - artysty?

Cóż, wielu osobom to wystarczy. Widocznie w swoich główkach nie są w stanie pomieścić więcej niż trzy słowa. Zapewne też dlatego ich odpowiedź na twórczość Czesława ograniczała się do: Spierdalaj z Polski!

A gdyby tak spojrzeć na tę płytę z nieco bardziej otwartym umysłem, i do tego z perspektywy emigranta?

Wtedy okazuje się, że słuchanie wszystkich trzynastu utworów, to niezwykle przeżycie. To nie tylko charakterystyczna dla Czesława lekkość w operowaniu muzyką i słowem. To również solidna dawka tematów do przemyśleń. Bo choć płyta (podobnie jak kilka poprzednich) zawiera muzykę rozrywkową, to jednak tematyka tych utworów zmusza do refleksji. Zwłaszcza u osoby, która w jakikolwiek sposób doświadczyła tego, o czym śpiewa Czesław.

Przyznam szczerze, że podczas kilku pierwszych przesłuchań krążka, uśmiech nie schodził mi z twarzy. Jak bowiem się nie uśmiać, gdy słucha się piosenek o tym, co samemu zdążyło się zaobserwować u poznanej Polonii? 

Kościół jako przede wszystkim miejsce spotkań towarzyskich, oraz możliwości zaprezentowania siebie i swoich osiągnięć? Oszczędności za wszelką cenę, nawet kosztem warunków życiowych? Praca poniżej kwalifikacji, a czasem nawet i godności? Emigracja matrymonialna? To wszystko tu jest! Ba, Czesław zwraca nawet uwagę na fakt, że dla wielu Polaków, pierwsza czynność jakiej podejmowaną  się na emigracji, to montaż polskiego zestawu satelitarnego…

Powodów do radości za dużo więc tu nie ma, a obraz Polonii też się zbyt pozytywnie nie prezentuje. Szybko zatem mój uśmiech rozbawienia zamienił się w uśmiech radości + jeden facepalm. Radości, że tak wiele nieciekawych sytuacji, których doświadczyło sporo rodaków, mnie szczęśliwie ominęło. A facepalm? Cóż, ten Polski Satelita po prostu rozbraja.

Pamiętać jednak należy, że obraz Polaków za granicą, jaki maluje Czesław, to nie obraz całościowy. To tylko wycinek polskiej emigracji. Niemały, to prawda. Ale jednak tylko wycinek. Wierzę więc, że kolejne tomy Księgi Emigrantów, zaplanowanej na trylogię, będą bardziej optymistyczne i pokażą również Polonię z tej lepszej strony.

Tymczasem delektujmy się Tomem 1, bo to muzycznie i tekstowo najwyższa półka. A do tego ważny głos w temacie emigracji w kraju, którego ponad 2,5 mln obywateli żyje poza ojczyzną. I którego nawet premier wyemigrował. ;)


Copyright © 2016 MARTIN ZALEWSKI