12:12

Taktyczny tekst obserwowania tematu


Co mają ze sobą wspólnego Adolf H., Jan Paweł II, Janek z Czterech Pancernychi jedna mała kropka? Odpowiedź jest bardzo prosta – przeznaczenie. Wszyscy oni mają do wykonania to samo zadanie na Facebooku: przeznaczeni są do tak zwanego „taktycznego obserwowania tematu”. Tak, by osoby zainteresowane danym wątkiem, a zwłaszcza dyskusją pod jakimś wpisem, były na bieżąco informowane o toczącej się tam wymianie zdań.

Czasami bywa tak, że przewijając zawartość Facebooka, trafiamy na ciekawy dla nas wpis, i choć sami nie mamy na dany temat nic do powiedzenia, interesuje nas, jak inni się w danym temacie wypowiedzą. Przydałby się więc jakiś mechanizm, który pozwoliłby na śledzenie dyskusji, bez konieczności wdawania się w nią. I taki mechanizm istnieje.

KROPKA DOBRA NA WSZYSTKO

Facebook informuje nas poprzez powiadomienia, że pod danym postem pojawił się nowy komentarz, jeśli tylko sami wcześniej skomentowaliśmy dany wątek. Ktoś wpadł więc na pomysł (a ostatnio bardzo dużo takich ktosi), że sprytnym rozwiązaniem będzie pozostawienie pod interesującym wpisem komentarza. A skoro ma to być komentarz użytkowy, a nie merytoryczny, wystarczy po prostu postawić kropkę. I to w sensie dosłownym. Jedną. Zwykłą. Małą. Kropkę.

JAN PAWEŁ II, ADOLF H. I JANEK Z CZOŁGU SŁUŻĄ POMOCĄ

Z czasem do kropki zaczęli być zatrudniani inni, których zadaniem było obserwowanie czy w danym wątku nie pojawił się jakiś nowy komentarz. Taktycznymi obserwatorami stali się na przykład Adolf H., JP II i Pancerny Janek. Ten ostatni jest w sumie dość logicznym wyborem, biorąc pod uwagę fakt, że jest telegrafistą. Odbieranie i wysyłanie sygnałów, w naszym przypadku – powiadomień, ma opanowane jak mało kto.


Problem jednak z tym rozwiązaniem jest taki, że zamiast wzbogacać i urozmaicać dyskusję, zaśmieca ją. Co gorsza, dzieje się to całkowicie niepotrzebnie. Bez sensu wręcz, gdyż istnieje inne, sensowniejsze rozwiązanie. I to oficjalne.

1 KROPKA TO ZA MAŁO, UŻYJ 3!

Facebook daje nam bardzo wygodne, szybkie i praktyczne rozwiązanie omawianej kwestii. Wystarczy zamiast 1 kropki w komentarzu, użyjemy 3 kropki, które znajdują się w prawym górnym rogu każdego wpisu na Facebooku. Kropki te są zawsze w tym miejscu, niezależnie od tego czy przeglądamy zawartość fejsa na komputerze, czy w telefonie.



Dają one dostęp do menu posta. Zawartość tego menu może być różna, ale niektóre jego elementy są zawsze takie same. Tak jak ten, który najbardziej nas teraz interesuje: Włącz powiadomienia.


Efekt użycia tej opcji jest dokładnie taki sam, jak pozostawienie komentarza. Będziemy więc otrzymywać powiadomienia za każdym razem, gdy tylko ktoś skomentuje obserwowany wpis. Dzięki temu będziemy cały czas na bieżąco, bez zaśmiecania dyskusji jakimiś kropkami lub postaciami, których i tak prawie nikt nie chce już oglądać.

Dodatkową zaletą włączenia powiadomień, zamiast pisania bezsensownych komentarzy jest fakt, że robimy to całkowicie anonimowo. Co prawda nie dla Facebooka, ale dla osób komentujących obserwowany przez nas wątek, już tak. I dla znajomych, którym by się wyświetliła informacja, że skomentowaliśmy dany post.

Nie zawsze jest to nam potrzebne, ale trochę choćby pozornej prywatności, to zawsze fajna rzecz.

ZAPISZ NA PÓŹNIEJ

A co, jeśli interesuje nas jakiś wpis na Facebooku i chcemy poznać dyskusję pod nim, ale nie uśmiecha się nam dostawanie co 5 minut powiadomienia o nowym komentarzu? Na to też jest bardzo fajne rozwiązanie: Zapisz post. W tym samym, trzykropkowym menu.


Wybranie tej opcji skutkuje tym, że dany wpis zostanie zapisany na później. Dzięki temu nie przepadnie w zalewie wszystkich innych informacji, które przewijają się na Facebooku, i zawsze będzie można do niego wrócić, by prześledzić dyskusję pod nim.

Funkcja ta bardzo dobrze sprawdzi się w momencie, gdy trafimy na jakiś interesujący link, a my nie mamy aktualnie czasu na przeczytanie jego zawartości. Wtedy zapisujemy na później, i wracamy do niego w momencie, gdy dysponujemy wystarczającą ilością czasu na lekturę. Wystarczy wtedy zerknąć do sekcji Zapisane (a to niespodzianka!), gdzie przechowywane są wszystkie zapisane przez nas wpisy.

Widać więc, że mamy do dyspozycji rozwiązania, które są eleganckie, sprawne, a przede wszystkim – przydatne. Nic, tylko korzystać!
Copyright © 2016 MARTIN ZALEWSKI