11:16

5 złotych

Jakieś 10 lat temu wykonałem dla znajomego prostą stronę internetową. Miałem wszystkie możliwe materiały - pełną treść, jaka miała się znaleźć w projekcie. Jako że zlecenie otrzymałem w okresie mojego zafascynowania HTML-em (językiem w którym kiedyś kodowało się strony WWW), zadanie wymagało poświęcenia raptem kilku godzin. Za wykonaną pracę zainkasowałem 250 zł. Jednak gdybym przed finalizacją transakcji nie porozmawiał najpierw o sprawie z moim ówczesnym szefem, zarobiłbym tylko 50 zł. Czyli raptem 20% tego, co ostatecznie trafiło do mojego portfela.


Mój szef dał mi wtedy elementarną, ale jakże ważną i cenną lekcję biznesu. W świecie interesów nie chodzi o to, ile wysiłku kosztowało cię wykonanie danego zadania. Liczy się jego wartość. A najważniejszą wyceną twojej pracy jest ta dokonana przez ciebie! Jeśli więc nisko się cenisz, to znaczy że twoja praca i twoje kwalifikacje mają niską wartość.

Przeskakując po programach telewizyjnych, trafiłem na fragment programu "Usterka". Testowane były kompetencje zawodowe osób sprzątających. Kobieta, która najlepiej wykonała swoje obowiązki, nie pozwalając przyczepić się do jakiegokolwiek elementu wykonanej przez nią pracy, nie potrafiła określić jej wartości. Negocjacja ceny za usługę wyglądała mniej więcej tak (odtwarzam 'z głowy'):

- To ile się należy?
- No nie wiem. Jak pan uważa.
- Naprawdę?
- Tak. Ile pan da - będę zadowolona.
- 100 złotych może być?
- Super!
- Wystarczy?
- Tak. Naprawdę. Dziękuję bardzo!

Niestety, ta pani najwidoczniej nie miała tyle szczęścia co ja, i nie trafiła na nikogo, kto by jej wyłożył elementarz biznesu.

W ogóle wydaje mi się, że mało kto go w naszym kraju zna. Bo w sumie gdzie mieliby go poznać? W szkole? Pfff... Taaa... I co jeszcze. Co prawda miałem w liceum zajęcia nazwane szumnie 'Podstawy przedsiębiorczości', ale jedyne co z nich pamiętam, to rodzaje spółek (jawna, akcyjna, z o.o. itp.).

Ale jak przebiega proces otwierania własnej działalności? Nie wiadomo. Jak dokonać wyceny usług? Nie wiadomo. Jakie znaczenie ma wartość usługi/produktu w procesie budowania własnej marki? Nie wiadomo. W ogóle nic nie wiadomo. Ale nie ma co się dziwić, skoro podstaw przedsiębiorczości uczą osoby, które nigdy nie skalały się prowadzeniem własnej działalności gospodarczej.

I potem mamy na rynku pracy osoby, które nie wiedzą, jak wartościową pracę wykonują. Jak ja przy wycenie stworzenia strony internetowej. Jak sprzątaczka, która na pytanie o cenę mówi: "jak pan uważa". Jak moja fryzjerka, która za obcięcie włosów zażyczyła sobie 5 złotych...



PS Właśnie minęły dwa lata od założenia tego bloga. :)
Copyright © 2016 MARTIN ZALEWSKI